Po ostatnim spotkaniu ligowym z Wiki Sanok poprosiliśmy trenera zespołu seniorów Mateusza Ostrowskiego o podsumowanie tego pojedynku.
Szkoleniowiec Czarnych Jasło zastanawiał się przed meczem, jak jego zawodnicy podejdą do kolejnego spotkania po niepowodzeniu w Grabownicy Starzeńskiej.
– Był to bardzo trudny dla nas mecz w kontekście naszej wpadki w Grabownicy Starzeńskiej, o której chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć i wymazać ją z pamięci. Myślę, że to się udało, ponieważ zespół podszedł w spokojny oraz zrównoważony sposób do tego spotkania. To był mecz momentów. Mieliśmy dobry moment na początku pierwszej połowy zwieńczony golem Wiktora Fary po ładnej zespołowej akcji. Potem mecz się wyrównał, było dużo walki. Kluczem do wygrania było wybronienie się z dużej ilości stałych fragmentów gry wykonywanych przez Patryka Fryca. To było główne zagrożenie ze strony przeciwnika – stwierdził opiekun jaślan.
W drugiej połowie gospodarze nadal szukali swoich szans po stałych fragmentach, jednak formacja defensywna Czarnych nie dała się tego dnia zaskoczyć.
– Taki też był początek drugiej połowy, gdzie te stałe fragmenty gry mnożyły się, ale byliśmy bardzo skrupulatni w obronie. Daliśmy się po przerwie trochę wyszumieć rywalom i później znowu zaczęliśmy dochodzić do głosu, czego efektem był rzut karny, który na gola zamienił Sebastian Suszko. Po zdobyciu drugiej bramki przeciwnik się odkrył i mieliśmy 3-4 sytuacje, które mogły już tak naprawdę zamknąć mecz, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy – żałował Mateusz Ostrowski.
Trener Czarnych Jasło wspomniał o trudnościach związanych z grą na naturalnej murawie.
– Mam duży szacunek dla swoich zawodników w kontekście tego, że wiem jakie było dla nich trudne grać te dwa mecze na naturalnym boisku, bo jeszcze nie mieliśmy okazji potrenować na takiej murawie. Można powiedzieć, że z marszu weszliśmy w te pierwsze ligowe potyczki. Wiem, że inaczej odczuwa się zmęczenie, inaczej pracują mięśnie i tak naprawdę to w tym meczu najważniejsze było dla nas zdobyć trzy punkty, nie patrząc na styl. Mam nadzieję, że to zwycięstwo doda nam pewności siebie i takiej pozytywnej pewności w grze, bo pierwszy mecz tą pewność trochę załamał – zaznaczył szkoleniowiec jaślan.
Na koniec Mateusz Ostrowski odniósł się do wsparcia, którego na meczu w Sanoku udzielili piłkarzom jasielscy kibice.
– Mam również duży szacunek dla naszych kibiców, którzy też przeżyli tę pierwszą porażkę, a jednak byli z nami ponownie i nas wspierali. To na pewno ma duże znaczenie dla chłopaków, zresztą było to widać, gdy cieszyliśmy się z drugiej bramki wspólnie z kibicami. Widać to też było po meczu – zakończył trener Czarnych.