Relacja z sobotniego meczu od Jasielski Portal Informacyjny Jaslo4U.pl

Lechia na deskach.Czarni z czterema trafieniami i kompletem punktów.

W sobotnim meczu siódmej kolejki IV ligi podkarpackiej, Czarni Jasło pewnie rozprawili się na własnym stadionie z drużyną Lechii Sędziszów Małopolski. Gospodarze urządzili sobie przy Śniadeckich 15 festiwal strzelecki, czterokrotnie umieszczając piłkę w siatce. Goście zdołali odpowiedzieć dwoma trafieniami w samej końcówce spotkania.Czarni w bieżącym sezonie IV ligi serwują swoim kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Zwycięskie mecze jaślanie przeplatają słabszymi występami, jak ten w wyjazdowym meczu do Pruchnika, skąd Czarni nie zdołali wywieźć nawet jednego punktu. Na własnym stadionie, ulubieńcy jasielskiej publiczności radzą sobie jednak całkiem przyzwoicie, nie licząc rzecz jasna inauguracyjnego starcia z JKS-em Jarosław, przegranego w stosunku bramek 0:2. Przed niespełna dwoma tygodniami, Czarni rozbili jednak przy Śniadeckich 15 Głogovię Głogów Małopolski 3:0. Przed wczorajszym meczem, kibice drużyny prowadzonej przez Ryszarda Skubę, liczyli na to, że wynik ten stanie się precedensem i Czarni pewnie sięgną po komplet punktów w spotkaniu przeciwko Lechii Sędziszów Małopolski.Trener Ryszard Skuba zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym zestawieniu. W składzie na mecz z Lechią znaleźli się: Łukasz Lepucki, który z bramce zastąpił Damiana Niemczyńskiego, Emihrad Mchedlidze kosztem Krzysztofa Szydły oraz Pavlo Kulish, ustawiony na szpicy. Dla urodzonego w Gruzji Mchedlidze, sobotnie spotkanie przeciwko zespołowi z Sędziszowa Małopolskiego, było debiutem przed jasielską publicznością.Wynik spotkania już z 2. minucie gry otworzył Wojciech Kiełtyka. Skrzydłowy Czarnych doskonale wyczuł intencje Pavlo Kulisha, który dzięki precyzyjnemu podaniu piłki na wolne pole, idealnie obsłużył młodszego kolegę. Kiełtyka wykorzystał okazję, pewnie umieszczając futbolówkę w siatce bramki strzeżonej przez Łukasza Ćwiczaka.Po ekspresowo wyprowadzonym przez Czarnych ciosie, goście natychmiast ruszyli do odrabiania strat. W 11. minucie spotkania omal nie doprowadzili do wyrównania. Świetną interwencją popisał się jednak Lepucki. Wychodząc z bramki umiejętnie skrócił kąt, po czym nogami obronił strzał zawodnika Lechii. Niedługo potem Ryszard Skuba zmuszony został do dokonania pierwszej roszady w składzie. Mchedlidze, który zasłabł w wyniku panującego upału, zastąpił na murawie Krzysztof Szydło. Gospodarze oddali inicjatywę gościom. W trudnych momentach, kiedy pole karne Czarnych, raz za razem penetrowane było przez piłki dośrodkowywane przez graczy Lechii z prawej strony boiska, drużyna mogła liczyć na głośny doping kibiców z Sektora „Huta”.Kryjąc się za podwójną gardą, niczym wytrawny pięściarz królewskiej kategorii wagowej, Czarni cierpliwie czekali na kolejną okazję do skarcenia napierającego z furią rywala. Ta nadarzyła się w końcówce pierwszej części meczu. Tym razem, gości na deski posłał Rafał Mastaj. Po faulu przy końcowej linii boiska na Łukaszu Urbanie gospodarze otrzymali rzut wolny. Zdecydowali się na krótkie jego rozegranie. Piłka po pewnych perturbacjach trafiła do ustawionego w polu karnym Bartosza Szopy. Pomocnik Czarnych w swoim stylu zwiódł balansem ciała obrońcę, po czym z ostrego kąta huknął z kilku metrów wprost w słupek. Piłka po odbiciu się od obramowania bramki spadła wprost na głowę Mastaja, który bez trudu skierował ją do siatki. Zawodnicy obydwu ekip schodzili do szatni, przy dwubramkowym prowadzeniu gospodarzy.W drugiej części spotkania Czarni sukcesywnie powiększali swój dorobek bramkowy. Zaczęło się w 65. minucie gry. Kiełtyka, czyhając w polu karnym na błąd rywala, niczym rasowy napastnik, wykorzystał mierzone podanie z lewej strony boiska autorstwa Pawła Setlaka. Bramkarz gości mógł jedynie bezradnie rozłożyć ręce. Dzieła zniszczenia dopełnił w 75. minucie meczu Łukasz Urban, który po raz kolejny w tym sezonie pewnie wykorzystał jedenastkę, podyktowaną za faul w polu karnym na Kiełtyce. Wcześniej, plac gry, po czerwonej kartce opuścić musiał Szopa. Pomocnik Czarnych, po obejrzeniu żółtej kartki wdał się z dyskusję z sędzią, który postanowił usunąć go z boiska.Goście zdołali odpowiedzieć dwoma golami. Lepucki, wyjmował piłkę z siatki po trafieniach Oskara Ćwiczaka z 83. minuty oraz Miłosza Lisa z 90. minuty. Obaj zawodnicy gości pojawili się na murawie w drugiej części spotkania.

JKS Czarni 1910 Jasło – Lechia Sędziszów Małopolski 4:2 (2:0)

Bramki:JKS Czarni 1910 Jasło: Wojciech Kiełtyka (2’, 65’), Rafał Mastaj (39’), Łukasz Urban (75’)Lechia Sędziszów Małopolski: Oskar Ćwiczak (83’), Miłosz Lis (90’)

Składy

JKS Czarni 1910 Jasło: Łukasz Lepucki (GK), Wojciech Dziedzic (C), Szymon Sabik, Maciej Sowa, Emihrad Mchedlidze, Bartosz Szopa, Rafał Mastaj (Wietecha), Wojciech Kiełtyka, Paweł Setlak (Majka), Łukasz Urban (Myśliwiec), Pavlo Kulish (Munia) – Damian Niemczyński (GK), , Wojciech Myśliwiec, Krzysztof Szydło, Kamil Majka, Kamil Wietecha, Wojciech Munia.Trener: Ryszard Skuba

Lechia Sędziszów Małopolski: Łukasz Ćwiczak (GK) (C), Jakub Lesiński, Miłosz Linek, Damian Róg, Kamil Salamon, Bartłomiej Posłuszny, Amadeusz Czółno, Tomasz Rogóż, Jakub Makuch, Aleksander Czółno, Szymon Urbaniak – Benedykt Stec (GK), Patryk Łagowski, Paweł Branas, Oskar Ćwiczak, Jakub Posłuszny, Hubert Dziura, Miłosz Lis.Trener: Jakub Słomski

MD

https://www.jaslo4u.pl/lechia-na-deskach-czarni-z-czterema-trafieniami-i-kompletem–newsy-jaslo-26231

Poprzedni artykułWygrywamy 4:2
Następny artykułJedziemy do Targowisk