Po meczu ligowym w Odrzykoniu szkoleniowiec Czarnych Jasło Mateusz Ostrowski podsumował występ swojego zespołu.

Czarni Jasło bardzo źle rozpoczęli spotkanie z Zamczyskiem Odrzykoń tracąc bramkę już na samym początku.

Mecz zaczął się dla nas od najgorszego możliwego scenariusza. Już w pierwszej minucie straciliśmy bramkę po dobrze wyprowadzonej kontrze przez przeciwnika i tak na naprawdę było to spowodowane brakiem koncentracji i złym wejściem w mecz. Nie może nam się to przydarzać, bo powoduje to później sporo kłopotów i tak też było w pierwszej połowie meczu. Wprawdzie byliśmy w ataku pozycyjnym, mieliśmy dużo stałych fragmentów, tworzyliśmy sytuacje, ale do przerwy przegrywaliśmy 0:1 – mówił Mateusz Ostrowski.

Na drugą połowę wyszła zupełnie inna drużyna. Czarni od początku mocno przycisnęli rywali.

W drugiej połowie zagraliśmy w wysokim pressingu. Staraliśmy się atakować przeciwnika bardzo wysoko, odbierać piłki jak najbliżej bramki przeciwnika i tworzyć z tego sytuacje. Dużo nam dało wejście Radka Macnara na pozycję numer dziewięć, bowiem z przebiegu spotkania wyglądało, że tworzymy dużo sytuacji po dośrodkowaniach, a nie możemy tych dośrodkowań wykończyć. W drugiej połowie zepchnęliśmy bardzo mocno przeciwnika do defensywy, nawet mogliśmy zdobyć więcej goli, ale z przebiegu meczu, a szczególnie z tego jaki był wynik po pierwszej połowie cieszą nas te trzy punkty i jest to kolejny kroczek w stronę celu jaki sobie nakreśliliśmy – zaznaczył trener jasielskiego zespołu.

Przed Czarnymi Jasło jeszcze siedem meczów ligowych i w każdym z nich drużyna rywali będzie chciał urwać punkty liderowi.

Mam nadzieję, że wyciągniemy lekcję z tego spotkania i będziemy lepiej rozpoczynać te mecze. Musimy grać z takim przekonaniem, że wszystko na boisku będziemy musieli sobie wywalczyć. W każdym meczu będziemy musieli udowodnić, że jesteśmy lepszym zespołem. Każdy bardzo mocno chce nas pokonać, bo jesteśmy liderem już od dłuższego czasu i każdy podchodzi do nas bardzo mocno skoncentrowany i zdeterminowany, a my musimy się temu oprzeć – zakończył Mateusz Ostrowski.

Poprzedni artykułZłe miłego początki w Odrzykoniu
Następny artykułTerminarz 24. i 25. kolejki spotkań