Czarni Jasło pokonali na swoim stadionie rywala zza miedzy, chociaż nie przyszło im to wcale łatwo. Beniaminek ze Skołyszyna po dwóch niespodziankach w poprzednich kolejkach, tym razem musiał uznać wyższość jasielskiej drużyny.

Wynik otworzył mocnym uderzeniem Karol Potera, a piłka jeszcze po rękawicach Dominika Bielamowicza wpadła do siatki. Ozdobą meczu było natomiast drugie trafienie w wykonaniu Rafała Mastaja. Zwiódł rywala w miejscu i plasowanym strzałem przy słupku podwyższył to prowadzenie. Goście odpowiedzieli kilka minut później. W zamieszaniu po rzucie różnym, piłkę do bramki wepchnął Mateusz Skrzyszowski. Chwilę wcześniej Łukasz Lepucki ratował drużynę po „główce” Marka Zawiszy. Czarni zadali jeszcze jeden cios w końcówce. Bramkę głową po dośrodkowaniu Karola Rzońcy strzelił Mateusz Michoń.

Czarni Jasło – LKS Skołyszyn 3:1 (1:0)
1:0 Potera (25)
2:0 Mastaj (71)
2:1 Skrzyszowski (78)
3:1 Michoń (87)

Żółte kartki: Madejczyk – Janus, Suszko.

Sędziował: Kozner (Krosno).

Czarni: Lepucki – Tragarz, Suszko, Remut, Ząbkiewicz (67 Kosiba) – Mastaj, Janus (78 Więcek) – Michoń (88 Sudyka), Potera (67 Setlak), Fara (71 Monzer) – Rzońca (88 Gogosz).

Skołyszyn: Bielamowicz – Konieczny (73 Sokulski), Madejczyk (46 Kaszycki), Labut, M. Zawisza, Kurczaba, Marszałek, J. Zawisza, Skrzyszowski, Rachowicz – Stój (21 Figura).

Foto: Krzysztof Paryś.

Poprzedni artykułWeekendowy rozkład jazdy
Następny artykułKonferencja po meczu ze Skołyszynem